Jak utrzymać praktykę medytacyjną: Nadaj swojej praktyce znaczenie

Transparenz: Redaktionell erstellt und geprüft.
Veröffentlicht am und aktualisiert am

Czasami słyszę, jak ludzie na odosobnieniach jogi mówią, że mają problemy z utrzymaniem regularnej praktyki medytacyjnej. Są to na ogół bardzo zdyscyplinowani i zorganizowani ludzie. Mogą utrzymać pracę i opiekować się rodziną itp. bez większych problemów. I nie ma problemu z przychodzeniem na zajęcia jogi. Ale jeśli chodzi o medytację, mówią, że są trochę... niestabilne. Nie są sceptykami ani nowicjuszami w medytacji. Często uczestniczyli nawet w długich odosobnieniach medytacyjnych i doceniają wiele cennych korzyści płynących z regularnej medytacji. Ale nadal nie mogą wymyślić, jak utrzymać praktykę medytacyjną…

Ich höre manchmal Leute auf Yoga-Retreats sagen, dass sie Probleme haben, eine regelmäßige Meditationspraxis aufrechtzuerhalten. Dies sind im Allgemeinen sehr disziplinierte und organisierte Leute. Sie können ohne zu viele Probleme einen Job halten und sich um die Familien usw. kümmern. Und haben kein Problem damit, zu ihren Yoga-Kursen zu kommen. Aber wenn es um Meditation geht, sind sie nach eigenen Angaben ein bisschen… schuppig. Sie sind keine Skeptiker oder neu in der Meditation. Sie waren oft sogar auf langen Meditationsretreats und schätzen die vielen wertvollen Vorteile regelmäßiger Meditation. Aber sie können immer noch nicht herausfinden, wie sie eine Meditationspraxis aufrechterhalten …
Czasami słyszę, jak ludzie na odosobnieniach jogi mówią, że mają problemy z utrzymaniem regularnej praktyki medytacyjnej. Są to na ogół bardzo zdyscyplinowani i zorganizowani ludzie. Mogą utrzymać pracę i opiekować się rodziną itp. bez większych problemów. I nie ma problemu z przychodzeniem na zajęcia jogi. Ale jeśli chodzi o medytację, mówią, że są trochę... niestabilne. Nie są sceptykami ani nowicjuszami w medytacji. Często uczestniczyli nawet w długich odosobnieniach medytacyjnych i doceniają wiele cennych korzyści płynących z regularnej medytacji. Ale nadal nie mogą wymyślić, jak utrzymać praktykę medytacyjną…

Jak utrzymać praktykę medytacyjną: Nadaj swojej praktyce znaczenie

Czasami słyszę, jak ludzie na odosobnieniach jogi mówią, że mają problemy z utrzymaniem regularnej praktyki medytacyjnej. Są to na ogół bardzo zdyscyplinowani i zorganizowani ludzie. Mogą utrzymać pracę i opiekować się rodziną itp. bez większych problemów. I nie ma problemu z przychodzeniem na zajęcia jogi. Ale jeśli chodzi o medytację, mówią, że są trochę... niestabilne. Nie są sceptykami ani nowicjuszami w medytacji. Często uczestniczyli nawet w długich odosobnieniach medytacyjnych i doceniają wiele cennych korzyści płynących z regularnej medytacji. Ale nadal nie wiedzą, jak utrzymać praktykę medytacyjną.

Zastanawiałem się, dlaczego tak wielu z nas tak trudno jest utrzymać regularną praktykę. I co możemy z tym zrobić?

Myślę, że istnieje wiele powodów, dla których regularna medytacja sprawia nam trudność. Być może najbardziej oczywistym jest to, że medytacja wymaga od nas wejścia w zupełnie inną i nieznaną nam relację z naszymi myślami i uczuciami. Czasami może to wydawać się uciążliwe – gdy odkrywasz, jak rozpraszający i zajęty jest twój umysł. I jak mało spokoju faktycznie doświadczasz w medytacji, wbrew swoim oczekiwaniom!

Nie będę się tym zajmować w tym poście. Chciałem zbadać inny możliwy powód, dla którego tak wielu z nas wprowadza się w medytację, nie trzyma się jej.

Nowoczesna uważność

Może to mieć coś wspólnego ze sposobem nauczania medytacji i uważności we współczesnym zachodnim kontekście.

Ogólnie rzecz biorąc, jestem wielkim fanem uważności i cieszę się, że uczy się jej dziś w szpitalach, szkołach, więzieniach i firmach na całym świecie. Moim zdaniem jest to dobra rzecz i może jedynie przyczynić się do ogólnego dobrobytu naszych społeczności. Współczesne życie jest stresujące i wymagające. Uważność oferuje ludziom możliwość relaksu i ucieczki od chaosu tego wszystkiego.

Czy uważność jest nudna w świecie zachodnim?

Wierzę również, że w jego sercu, co najwyraźniej było widoczne w początkach współczesnego ruchu uważności (zapoczątkowanego przez Johna Kabbata-Zinna), czaiło się autentyczne pragnienie dzielenia się korzyściami płynącymi z nauk Buddhy itp. z ludźmi, którzy normalnie nie byliby zainteresowani sprawami duchowymi. Z wielką starannością i uwagą odtajniano nauki, aby uczynić je prostymi i dostępnymi dla ludzi, którzy nie byli zainteresowani „światem duchowym”. Zalety tej pionierskiej pracy są oczywiste. Uważność pomaga wielu osobom zmagającym się z takimi problemami jak depresja, zaburzenia odżywiania, niska samoocena itp. Uważność jest dobra dla wielu osób i to jest naprawdę ważne. Jednak wielu z nas nadal ma trudności z utrzymaniem tego stanu.

Chociaż jestem pod wrażeniem osiągnięć współczesnego podejścia do uważności, myślę, że problem z regularną praktyką może mieć coś wspólnego z tym, co uczyniło ją tak skuteczną i popularną: usunięciem wszelkich bezpośrednich dowodów poszukiwania prawdy i znaczenia. Mówiąc najprościej: medytacja, oderwana od głębokich prawd, które może nam ujawnić na temat naszej prawdziwej natury i potencjału, jest po prostu trochę, ośmielę się to powiedzieć… nudna (a przynajmniej może wydawać się nudna).

Transformacja duchowa: nadaj znaczenie swojej praktyce medytacyjnej

Medytacji nauczyłem się od indyjskiego nauczyciela, mając dwadzieścia kilka lat i była ona związana z oświeceniem i potencjałem głębokiej duchowej transformacji. Choć takie podejście niesie ze sobą także poważne niebezpieczeństwa (być może poruszę ten temat w innym poście na blogu), jedno nigdy nie było nudne! Od tego czasu medytacja nigdy nie była dla mnie nudna. Wymagające – z pewnością, a czasami nawet przerażające – ale nigdy nie nudne.

A to dlatego, że praktyka była fundamentem, na którym zbudowano inne zrozumienie tego, kim jesteśmy i jakie jest nasze miejsce w szerszej perspektywie. Myślę, że odnieśliśmy korzyści z regularnej praktyki w taki sam sposób, w jaki robią to dzisiaj współcześni praktykujący uważność – ogólnie czuliśmy się bardziej komfortowo, mniej zestresowani itp. Jednak dla nas sednem była potencjalna medytacja ujawniona dla zupełnie innego sposobu życia. Odkrycie innego „wyzwolonego” stosunku do myślenia i odczuwania nie było jedynie praktycznym „narzędziem” w naszym podręczniku coachingu osobistego. To była laska dynamitu, która rozpaliła w nas ogień i przemieniła nas osobiście, a nawet zmieniła sposób, w jaki żyjemy zbiorowo.

OK, może trochę nas poniosło. Uznaję, że ezoteryczne i tajemnicze tradycje duchowe Wschodu – bogów, guru i oświecenia, itp. – mogą być magiczne i regularnie narażać prawdziwych „poszukiwaczy” i praktykujących na nadużycia ze strony nauczycieli. Ale ten kontekst nadał znaczenie naszej praktyce. Z tego powodu chcieliśmy ćwiczyć codziennie i znajdować siłę, gdy wyzwaniem było opuszczenie pleców i nadal siedzenie nieruchomo. Medytacja była dla nas bardzo ważna i traktowaliśmy ją poważnie.

Szczyt

Jeśli nauczymy się uważności w kontekście, w którym brakuje poszukiwania głębszych znaczeń, może ona łatwo stać się kolejną techniką lub „hakiem” mającym na celu poprawę naszego życia. A wtedy jest prawdopodobne, że nasze zaangażowanie w to nie przyniesie zbyt wielu rezultatów. I to jest problem. Ponieważ medytacja nie zawsze jest łatwa. To proste, ale niekoniecznie łatwe. Jest to tak odmienne od sposobu, w jaki zwykle odnosimy się do naszych doświadczeń, że wymaga dużo wysiłku (nie podejmowania wysiłku). Uczymy się zupełnie nowego sposobu myślenia i odczuwania, a to wielka sprawa.

Jak powiedział ten człowiek: „Ścieżka i cel to jedno”.

Myślę, że być może czasami mamy trudności ze znalezieniem dyscypliny do regularnej praktyki, ponieważ nie doceniamy wielkości i radykalnego potencjału, jaki medytacja może ujawnić i ostatecznie katalizować w nas. Jeśli zaczniesz wspinać się na Everest, spodziewając się łagodnego spaceru po parku, istnieje niewielka szansa, że ​​będziesz przygotowany na wyzwania, które Cię czekają. I żadnych szans na zdobycie szczytu.

Zatem zanim usiądziesz lub jeśli dopiero myślisz o ćwiczeniach, może warto pomyśleć o szczycie. Lub dowiedz się o roli, jaką medytacja odgrywa w naszych wielkich tradycjach duchowych. W końcu, jak powiedział mężczyzna: „Droga i cel są jednym”.

Mój nauczyciel powiedział mi kiedyś: „Jeśli chcesz zrozumieć, o czym mówię, siedź spokojnie, nie ruszaj się”. I to była najlepsza rada, jaką kiedykolwiek otrzymałam.

Napisane przez Yogamatters